Wydanie nr 17 z 2024 r. (2024-04-22)

Wizja przejęcia majątku doprowadziła do tragedii. Czy zachłanna kobieta miała na sumieniu więcej zbrodni?

OTRUTY NA RATY

OTRUTY NA RATY
Fot. wikipedia. org
Franciszek Zwoliński, młody mieszkaniec wsi Strzyżów w powiecie hrubieszowskim, odczuwał silne sensacje żołądkowe. Odzywały się bezpośrednio po posiłku, powodując u mężczyzny nudności i osłabienie. Macocha, z którą mieszkał, lekceważyła jego objawy. Uważała, że pasierb symuluje chorobę, żeby wykręcić się od roboty w polu. Jednak z dnia na dzień było z nim coraz gorzej. 12 listopada 1935 r. przyrodnia siostra mężczyzny znalazła go martwego w łóżku.

To nie była wola boska

Stanisława Zwolińska na pytania wścibskich sąsiadów, dlaczego jej pasierb w wieku zaledwie 22 lat pożegnał się z tym światem, odpowiadała wymijająco. A bo to wiadomo? Człowiek nie zna dnia ani godziny, jeden dożywa setki, drugi umiera młodo.
Mariusz Gadomski
Zmieniono personalia.

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem